Biurowiec BP-130-00

by **Admin** Sob Maj 06, 2017 7:39 pm

Jest to pięciopiętrowy budynek ulokowany na terenie Kapitolu w ogólnodostępnym pierścieniu, co pozwala wejść tu prawie każdemu. Jest on integralną częścią kompleksu o czym świadczy tajemniczy numer na głównej elewacji. Sam biurowiec choć wykonany ze zbrojonych materiałów, po zmianie właściciela zyskał stylizację na ciepłą cegłę, a samo wejście znacznie unowocześniono i przeszklono. Przy wejściu oczywiście znajdują się też odpowiednie tabliczki informacyjne, a po wejściu do środka gościa wita duża przestronna recepcja utrzymana w stonowanych kolorach.
W budynku mieści się studio telewizyjne, które ma pod opieką jedną z głównych stacji, jak również redakcja największej gazety w Keirze. Istnieje możliwość wynajęcia profesjonalnego studia do nagrań z wysokiej jakości sprzętem, lecz niestety tzreba się liczyć z wysokimi opłatami.

Pierwotnie budynek ten miał pełnić rolę posterunku służb bezpieczeństwa, lecz plan który wydawał się dobry na papierze, w praktyce okazał się mniej kolorowy. Stąd po wybudowaniu budynku, swoją role pełnił zaledwie półtorej roku, po czym opustoszał. Gdy zorientowano się, że wydano masę pieniedzy w błoto jeszcze przez jakiś czas próbowano zrobić z niego użytek. I tak w budynku mieściła się już biblioteka, pralnia, wystawa sztuki, sklep meblowy, magazyn broni, aż w końcu zdecydowano się go sprzedać. W końcu po niewielkim remoncie nowy najemca przystosował go do aktualnej roli co okazało się strzałem w dziesiątkę. Dziś jedynie o swojej pierwotnej roli przypomina czarne oznaczenie BP-130-00 na które usuniecie nie zgodziły się władze kapitolu.

by **Cheng Huan** Sob Maj 06, 2017 7:59 pm

Cheng, po przetransportowaniu do domu drogą Tobiowej teleportacji i pozostawieniu tam swoich zakupów, postanowiła jednak postarać się o pracę. Spojrzała na zegarek. Ostatnio mało spała, ale zakładając, że dzisiaj wszystko załatwi, będzie miała czas na odpoczynek. Uchiha już gdzieś czmychnął, więc miała czas się przygotować. W ekspresowym tempie udała się pod prysznic, gdzie przy okazji zmyła makijaż i umyła włosy. Gdy schły, wytarła się i nałożyła nową tapetę na twarz. Dosuszyła kłaki i ułożyła je we względny ład, a po ubraniu eleganckiego kostiumu wcisnęła stopy w szpilki, które niemalże natychmiast zaczęła przeklinać w głowie, bo znacznie utrudniały mobilność.
Wróciła się do kuchni i sięgnęła po kartkę z ołówkiem. Gdyby Mochiko wrócił do domu przed nią, pozostawiła mu liścik, gdzie wyjaśnia, gdzie w razie czego jej można szukać albo ściągać. Nie mogła się oprzeć i wspomniała w nim, że jest przystojnym osobnikiem, a blizna dodaje mu uroku i chyba go lubi ciut bardziej, niż powinna.
Potem ruszyła w stronę kapitolu. W duchu dziękowała opatrzności, że na jego terenie jest jakaś redakcja i dział relacji z mediami, bo przynajmniej nie wyda się aż tak dziwne, jak będzie się tam kręcić. Weszła do środka i rozejrzała się uważnie po holu. Szybko wyłapała ślepe punkty, z których pewnie potem skorzysta.
- Dzień dobry. - Z uśmiechem przywitała się z pracownicą recepcji, do której podeszła wolnym krokiem. - Gdzie powinnam się zgłosić w celu złożenia aplikacji?

by **Mistrz Gry** Sob Maj 06, 2017 10:30 pm

W recepcji urzędowały dwie młode kobiety wyglądające na studentki, a które mogły by spokojnie startować w wyborach miss. Obie były elegancko ubrane z przyczepioną plakietką do kieszonki z danymi personalnymi. Jedna z nich siedziała nieco dalej rozmawiając z interesantem przez telefon stacjonarny, druga z kolei wypełniała jakieś papiery. Wokół lady recepcyjnej nie kręcił się nikt inny, toteż pracownice zajęły się innymi obowiązkami. gdy tylko jedna z nich usłyszała głos Cheng oderwała sie od swojego zajęcia i uśmiechnęła szeroko.
- Dzień dobry. Do pokoju numer 18 po lewej stronie - kobieta wskazała odpowiedni korytarz - Acz teraz jest przerwa obiadowa, więc możne pani troche dłużnej poczekać - poinformowała kobieta.
Sądząc po braku standardowego pytania "jest pani umówiona" zapytania o pracę nie były tu niczym nadzwyczajnym.

by **Cheng Huan** Nie Maj 07, 2017 1:04 pm

Huan omiotła spojrzeniem pracujące studentki. Wyglądały, jakby wyszły z wybiegu, ale w głowie Chinki kotłowało się pytanie, czy taki wygląd ma sens. Nie jest tak, że piękno nie popłaca, sama Cheng nawet nie należała do brzydkich, ale jednak było to zwracanie uwagi na swoją osobę. Całkowicie zbędne i niepotrzebne.
- Nic nie szkodzi. Mam czas. - Cheng posłała jej uśmiech. - Dziękuję za pomoc.
Lekko się skłoniła w podziękowaniu, a potem skierowała się w stronę wskazanego korytarza. Szybko odnalazła drzwi, do których miała się udać. Zapukała, a nawet pociągnęła za klamkę, w razie czego po prostu pożyczy smacznego i poczeka za drzwiami. TByły zamknięte, więc usiadła na krześle tuż obok, czekając na kogoś, z kim mogłaby porozmawiać. W międzyczasie próbowała poogarniać trochę nowy telefon.

by **Mistrz Gry** Nie Maj 07, 2017 1:51 pm

Nie minęła chwila jak w ślady Cheng poszedł młody mężczyzna ubrany w miarę elegancko z teczką pod ramieniem. Widząc kobietę na krześle szybko się domyślił reszty i usiadł obok zostawiając jedno wolne krzesło przerwy. Mężczyzna także szukał prac, a nie było lepszej perspektywy na rozwój jak dobrze znana gazeta.
na szczescie oboje nie musieliście długo czekać, bo po niecałym kwadransie na korytarzu pojawił się kolejny osobnik.Był to mężczyzna na oko po czterdziestce, z lekkim siwym zarostem na twarzy, ale o dziwo o bujnych jak na ten wiek kasztanowych włosach. Przyodziany był w garnitur i w nieco kontrastujący krawat w skośne paski. Na widok czekającej parki uśmiechnął się szeroko po czym sięgnął do kieszeni po klucz i otworzył drzwi.
- Proszę - zachęcił pierwszą osobę do wejścia zostawiając za sobą otwarte drzwi.
Mężczyzna nie przejmował się swoja nieobecnością, przerwa na obiad przysługiwała każdemu nie był przecież robotem.Gdy tylko wszedł od razu usiadł na swoim wygodnym skórzanym fotelu.

by **Cheng Huan** Nie Maj 07, 2017 2:29 pm

Cheng posłała mężczyźnie, który dosiadł się niemalże obok, lekki i kokieteryjny uśmiech. Nie w głowie jej byli inni mężczyźni, bo skłamałaby, gdyby powiedziała że nie zauroczyła się w Tobim, ale podroczyć się nikt jej nie zabrania. Kiedy przyszedł pracownik, z którym mieli rozmawiać, omiotła go uważnym, ale dyskretnym spojrzeniem. Był zadbany, wyraźnie nastawiony optymistycznie do życia i najpewniej myślał, że są skłócona parą, co wywnioskowała po jego szerokim uśmiechu. No niedoczekanie, Cheng ma poniekąd już innego! Zaproszona do gabinetu wstała i szybko poprawiła spódnicę. Posyłając drugiemu czekającemu uśmiech, weszła do środka i stanęła przed biurkiem.
- Dzień dobry. - Powitała się z lekkim skłonem. - Jestem zainteresowana nawiązaniem współpracy.

by **Mistrz Gry** Nie Maj 07, 2017 4:03 pm

Rekrutator nie wnikał w spawy prywatne. Był w pracy a codziennie rozmawiał z wieloma zainteresowanymi osobami. Plotki wolał pozostawić kobietom, a i romans wolał mieć ze swoją żoną po pracy. Tak jak wielu i jemu zależało na dobrej reputacji wszak pracował nie w byle jakiej firmie. Poza tym lubił swoją pracę i nie chciał jej stracić z powodu jakiegoś głupiego skandalu.
- Od tego tu jestem - odparł z uśmiechem wskazując gestem na krzesło - Proszę usiąść nie gryzę
Ton mężczyzny był swobodny i stonowany. Nie patrzył tez na Ciebie z wyższością, w jego spojrzeniu raczej można było dostrzec nutkę ciekawości a może nawet pasji tego co robił. Samo biuro było standardowe, utrzymane w nieco nowoczesnym stylu,ale nie wyróżniające się niczym ponad inne.
- Jakimi mediami jest pani zainteresowana? - niemal od razu przeszedł do rzecz nie chcąc marnować czasu na zbędne pogadanki. Po prostu cenił czas swoich klientów, acz oczywiście jeśli będzie taka potrzeba poświeci komuś więcej czasu.

by **Cheng Huan** Nie Maj 07, 2017 6:27 pm

- Z przyjemnością. - Skinęła głową z uśmiechem.
Cheng podeszła w stronę wskazanego krzesła, a potem z gracją na nim usiadła. Zapytana o to, jaka dziedzina mediów najbardziej by jej odpowiadała, zamyśliła się na chwilę z uśmiechem na ustach. Nad tym się wcześniej nie zastanawiała, więc to pytanie zbiło ją nieznacznie z tropu, ale przy tym nie dała tego zauważyć rozmówcy. Właściwie, to nie było dla niej żadnej różnicy, w którym dziale by dostała pracę. Byleby w ogóle ją chcieli.
- Nie gra to dla mnie roli. Odnajdę się w każdych. - Odpowiedziała zgodnie z prawdą.

by **Mistrz Gry** Nie Maj 07, 2017 11:20 pm

Mężczyzna obserwował twoja reakcję, na bieżąco rozwydrzając kilka propozycji. Bedąc odpowiedzialnym za rekrutacje doskonale wiedział gdzie kogo brakuje i czy kandydat, lub kandydatka się nadawała na to stanowisko.
- Mamy wolne stanowisko dziennikarza radiowego,ale w Pani przypadku było by to marnotrawstwo - skomentował nieco zamyślony, potem jednak szybko się otrząsnął, zdając sobie sprawę jak mogły jego słowa zabrzmieć.
-Proszę tego nie odbierać negatywnie, ale jeżeli jest Pani obojętne stanowisko mógłbym zaproponować pracę w naszej TV. Ma Pani już jakieś doświadczenie? - łagodnie przeszedł z jednego tematu do innego. Jako zawodowiec nie trzymał się sztywnego dialogu, dostosowywał się do swojego rozmówcy, wiec w zależności od jej odpowiedzi obierze odpowiedni kierunek rozmowy.

by **Cheng Huan** Pon Maj 08, 2017 7:29 pm

- Dziękuję za komplement. - Cheng uśmiechnęła się ciepło do rozmówcy.
Cheng była piękną kobietą, to nie podlegało nawet cieniu wątpliwości. Niejednego uwiodła już pierwszym spojrzeniem, by potem pociągnąć za język. O tym jednak cichosza. Na pytanie, czy ma jakiekolwiek doświadczenie w tym zawodzie, tudzież z tymi mediami, skinęła głową lecz jej mina wyraźnie wskazywała na sporą dozę niepewności. Jasno odpowiedzieć na to pytanie było dość ciężkie, zważywszy na jej poprzednie miejsce pracy i zamieszkania.
- Z tym będzie ciężko. - Podrapała się po karku z cichym westchnieniem. - Mam, lecz nie mam jak tego przedłożyć. Poprzednio pracowałam w innym wymiarze. Jakkolwiek niedorzecznie to nie brzmi.

by **Mistrz Gry** Pon Maj 08, 2017 8:30 pm

Mężczyzna uśmiechną się. Docenił to,że Cheng wspomniała o innym wymiarze, wiele osób z jakiegoś powodu lubiło to ukrywać. A prawdomówność się ceni, zwłaszcza w zawodzie redaktora czy dziennikarza.
- Osoby ze świata zewnętrznego nie są niczym nadzwyczajnym, każdy ma prawo by zacząć nowe życie. Proszę trochę opowiedzieć, lub na CV pokazać. Mam tylko nadzieję,ze nie była pani karana lub też nie ma innego konfliktu z prawem? - musiał o to zapytać. Osoby publiczne nie mogły byc karane ponieważ oni są odpowiedzialni za swoich ludzi, a takie niuanse wpływają negatywnie na wizerunek firmy. Zwłaszcza skandale które wręcz konkurencja kocha wykorzystywać na swoją korzyść. Chciał też mieć rozeznanie jakie kobieta ma umiejętności i doświadczenie. Dla niej to szansa na lepsze stanowisko, dla nich denny pracownik.

by **Cheng Huan** Pon Maj 08, 2017 10:43 pm

- Zwykle zdawałam relacje, gdy coś ważnego działo się w mieście. - Pospieszyła z wyjaśnieniami, skoro mężczyzna grzecznie o nie prosił. - Głównie telewizja, ale zdarzało się pisać artykuły do gazet. Specjalizowałam się w omawianiu i przekazywaniu politycznych aspektów funkcjonowania metropolii.
Ta informacja mogła zapalić niewielkie światełko w dyskutancie, ale Cheng miała nadzieję, że jednak się bez tego obejdzie. W sumie, i tak wydawała się po prostu normalna. Może dała mu tylko wskazówkę, że miała ukończone jakieś studia politologiczne? Jakoś wybrnie, w razie czego.
- Nie, nigdy nie byłam karana ani ścigana paragrafem. - Odpowiedziała zgodnie z prawdą.
Nie do końca jednak to było zgodnie z prawdą, jeśli chodzi o stan faktyczny sensu stricto. Przecież znajomość, jak i poniekąd już nawet i związek z samym Tobim, oraz wykonanie paru egzekucji na zlecenie Gaary, w poprzedniej jego wersji, nie jest kompletnie wykroczeniem, prawda? Kto by na to patrzył?

by **Mistrz Gry** Wto Maj 09, 2017 1:59 pm

W Twojej relacji mężczyzna nie znalazł nic podejrzanego. Z jego punktu widzenia była to swojego rodzaju specjalizacja, która wymagała lepszego wykształcenia. W naturalny wiec sposób wywnioskował,że Cheng nie jest "Świeżakiem" po szkole i zna się na rzeczy. To,ze dziennikarstwo mogło byc tylko przygrywką do innej działalności nawet nie przeszło mu przez głowę. Poniekąd dlatego,ze nie do końca wierzył w rożne teorie spiskowe, ani nie zagłębiał się w tego typu tematy. Choc było to poniekąd powiązane z jego zawodem, to nie lubił wchodzić zbyt głęboko w niewygodne sprawy, choćby dla własnego bezpieczeństwa, rodziny, czy firmy.
Nieco zamyślony podrapał sie po brodzie a następnie sięgnął po plik papierów jakie leżały w szufladzie. Była to rozpiska wolnych stanowisk w konkretnych kadrach. Choć miał dobrą pamięć to jednak nie pamiętał wszystkiego.
- Nasza gazeta szuka kogoś do działu reklamy, ale to wcisnę komuś innemu, dział polityczny szukaja eksperta który by wyjaśniał "fachowym okiem" obecne ustawy. Również wolny jest blok informacyjny, czyli posumowanie ważniejszych wydarzeń dziejących się w mieście. Studio poszukuje jedynie aktorów dubbingowych, wiec nawet nie ma o czym mówić. Natomiast stacje telwizyjne szukają: prezenterki do wiadomości, drugiej prowadzącej do wieczornego programu "Co słychać", pogodynki. Acz o ile mnie pamięć nie myli szukają tez niezależnego dziennikarza, który miałby jakieś świeże spojrzenie na różne sprawy. Nie pamiętam tylko czy chodzi o własny program, czy konkretny czas na antenie w innym programie, ale mogłaby Pani tu spróbować.- wyjaśnił nieco szerzej aktualne oferty pracy. Pomijając z góry najmniej opłacalne dla Cheng. Jak choćby praca dla stażystów czy innych monterów.

by **Cheng Huan** Wto Maj 09, 2017 5:26 pm

Obserwowała jego reakcję, ale nie zauważyła nic, co mogłoby ją zaniepokoić. To było dobrym znakiem. Lawirowanie na cienkim ostrzu między prawdą a kłamstwem, z odpowiednią dozą gry aktorskiej, widać dawało oczekiwane rezultaty. Kiedy mężczyzna wyciągnął plik z poszukiwanymi stanowiskami, zamieniła się w słuch. Aktywnie słuchając rozmówcy, na bieżąco analizowała za i przeciw każdej z wymienionych oferty.
- Z chęcią złapię się za posadę wolnego strzelca. - Odpowiedziała z uśmiechem.
Choćby i częściowa niezależność już dawała jej pole manewru, a przede wszystkim prywatności. Na niej zależało jej najbardziej, poniekąd dziennikarstwo to jej przykrywka. Nie to, że tego nie lubiła. Gdyby nie lubiła, by wymyśliła inny zawód oficjalny, byleby blisko podopiecznego, o ile się da.

by **Mistrz Gry** Wto Maj 09, 2017 11:24 pm

Na Twoja decyzje mężczyzna uśmiechnął sie szeroko,tak też myślał. odłożył plik papierów na swoje miejsce.
- A wiec ustalone, reszta to już będzie formalność. Poprószę o Cv, dokument tożsamości i kiedy by Pani mogła zacząć? - zapytał.
Cv potrzebował nie tyle dla siebie co dla kolegów po fachu. Resztę juz sam załatwi, umówi , poleci i reszta zajmia sie już odpowiednie osoby.

by **Cheng Huan** Sro Maj 10, 2017 1:29 pm

- Nie zdążyłam jeszcze wyrobić tutejszego, więc poprzedni będzie musiał starczyć. - Uśmiechnęła się blado.
Następnie chwyciła za torebkę i wyciągnęła kawałek plastyku potwierdzający tożsamość. Wstała, podała mężczyźnie i wróciła na swoje miejsce. W duchu dziękowała, że dokumenty wtedy jakimś cudem miała w kieszeni, gdy Tobiemu zachciało się ją porwać do tej czasoprzestrzeni. Gdyby nie miała, pewnie by wynikły kłopoty, albo i zostałaby postawiona w stan oskarżenia pod zarzutem oszustwa. Na samą myśl aż przeszły ją ciarki.

by **Mistrz Gry** Sro Maj 10, 2017 10:47 pm

Zerknął na dokument jaki mu wręczyła. No cóż będzie mu musiał wystarczyć taki jaki jest, choć różniły sie tylko wzorem. Spisał potrzebne dane na kartkę po czym oddał kawałek bezcennego plastiku. I tak nie mógł go skserować. choćby dlatego,ze w miejsce pobytu wpisał hotel.Tak tak lekko naciągnął paragrafy,ale i tak nie mieli większych kontroli,no i nie było to znowu jakieś wielkie przestępstwo. Oraz mały gest dla Cheng,który zaoszczędzi niemiłych sytuacji.
- Wpisałem Pani najbliższy hotel jako miejsce zamieszkania. Dopóki nie wyrobi pani dokumentów zaoszczędzi to biurokracji. Poproszę jeszcze o numer telefonu. Pracę ma Pani zapewnioną, porozmawiam jeszcze z zainteresowanymi osobami i ktoś z nas da Pani znać. W szczegóły wprowadzi Panią ktoś inny na miejscu - wyjaśnił jak tylko mógł.
Rola mężczyzny ograniczała się tylko do wyszukiwania odpowiednich osób, dalej kandydata przejmowała już docelowa grupa.tak było szybciej i sprawniej.

by **Cheng Huan** Czw Maj 11, 2017 9:50 pm

- Jak dopełnię formalności zgłoszę się, by skorygować dane. - Zapewniła, odbierając dowód.
Jak będzie miała od jutra zacząć pracować na pełne obroty, musi wiedzieć, czy coś przygotować, a jak tak, to mniej więcej co. W sumie i tak coś tam pogrzebie. Ot na wszelki wypadek. Nawet, jak nie będzie potrzebne na teraz i tak warto się zaprezentować od dobrej i profesjonalnej strony.
- Z racji, że mogę zacząć już od jutra... - z opóźnieniem, za które w myślach pluła się w brodę, odpowiedziała na pytanie - ...mam na jutro już przygotować temat na artykuł? Czy po prostu zjawić się i zapoznać?

by **Mistrz Gry** Pią Maj 12, 2017 5:47 pm

Mężczyzna skinął głową, to była oczywista oczywistość. Przadek w papierach musiał być, chociaż czasem jak teraz pozwalał na małe wyjątki. Kazdy w końcu zasługiwał na nową szanse w życiu.
- To juz od chłopców zależy. Dzisiaj z pewnością im o Pani wspomnę. - mimochodem zerknął na zegarek, dzisiaj już było za późno na rozpoczęcie pracy przez Cheng. Zresztą za drzwiami czekała kolejna osoba,jeśli ktoś jeszcze nie doszedł.
- Jeśli ma pani już doświadczenie to możliwe, że tylko zapoznają Panią ze szczegółami i pozwolą działać od razu. Proponowałbym wziąć jednak jakiś pokazowy artykuł, na pewno będą ciekawi Pani możliwości. - odpowiedział
Co prawda mężczyzna był zorientowany,ale jego wiedza była ogólna, nigdy nie wcinał się w prace innych zespołów. Ale też znał ich na tyle,by wiedzieć czego móc się spodziewać, stąd mówił to co wiedział w sposób dyplomatyczny.

by **Cheng Huan** Sob Maj 13, 2017 10:01 am

- Rozumiem. - Skinęła głową, zerkając na zegarek.
Rozmowa najwyraźniej dobiegła końca. Było prosto, może trochę zbyt prosto, że tak szybko dostała tę pracę. Nie miała jednak zamiaru na to narzekać, ale mimo tego pozostała ostrożna w radości. Skinieniem głowy podziękowała za tę poradę, do której się dostosuje, a potem niepewnie podpytała:
- Gdzie i o której mam się zgłosić jutro? - Zagadnęła, bo tylko to musiała wiedzieć, nim wyjdzie.

by **Mistrz Gry** Sro Maj 17, 2017 12:24 pm

Mężczyzna potrafił rozpoznać nieoszlifowany diament, od zwykłej podróbki. Cheng po prostu znała się na rzeczy, gdy chociażby jej poprzednik przed przerwą obiadową szukał naiwniaka. Zreszta jego rolą było właśnie odsiewanie wszelkiej maści cwaniaków i amatorów.
- Za ogłoszenie jest odpowiedzialny Paul Ramos. Wystarczy,ze się zjawi Pani miedzy 9 a 11 i pokieruje na 4 piętro. Zazwyczaj pracuje w pokoju 117a, po lewej stronie od windy, ale gdyby go nie było to proszę zapytać kogokolwiek. Dalej już powinni wiedzieć co robić - wyjaśnił spokojnie.
Panie w portierni można było pominąć. Oczywiscie pełniły ważną funkcję,ale Cheng nie powinna mieć problemu by trafić do wskazanych drzwi. budynek choc duży, nie był aą tak bardzo skomplikowany.

by **Cheng Huan** Nie Maj 21, 2017 9:14 pm

- Dziękuję. Zjawię się. - Uśmiechnęła się do rozmówcy.
Z racji, że uznała rozmowę za zakończoną, wstała z krzesła i szybko, ale przy tym możliwie jak najdyskretniej, poprawiła strój i założyła torebkę na ramię. Kiedy tylko skończyła, skłoniła się nisko mężczyźnie w ramach podziękowania, a potem skierowała się w stronę drzwi. Pożyczyła oczekującemu konkurentowi powodzenia, a potem obrała trasę do wyjścia z budynku. Z samego terenu kapitolu jeszcze jednak nie wyszła. Musiała się rozejrzeć i dopiero po dobrej godzinie udała się w stronę miasta. Po drodze musi wstąpić i na jedzenie.

[ZT]

by **Cheng Huan** Nie Maj 21, 2017 9:21 pm

Cheng w istocie, wczoraj się rozejrzała. Dość szybko znalazła gabinet Gaary, ale jego już, bądź też jeszcze, tam nie było. Może dziś na przerwie się jej poszczęści w tym. Skierowała się do domu, po drodze spożywając obiad w Azjatyckiej restauracji. Nie chciało jej się po prostu gotować. Wpadła do domu, który dał jej Tobi, ale samego Uchihy nie zauważyła. Widocznie ma swoje sprawy na głowie, albo poszedł spać na łajbę. Potem najwyżej jakoś wygrzebie jego numer i się z nim skontaktuje, albo uda się do Akatsuki. W końcu, skoro zna się z Tobim, oto czemu sobie na to nie pozwolić?
Po niemal całonocnej drzemce szybko wzięła prysznic, a czekając jak wyschną włosy, zjadła przygotowane na lenia śniadanie. Po ubraniu się w elegancki kostium, chwyciła za potrzebne dokumenty i przygotowane wczoraj późnym wieczorem artykuły próbne. W końcu wypada coś pokazać, prawda?
- Dzień dobry! - Zwróciła na siebie uwagę krzątających się dziennikarzy. - Nazywam się Jane Jolie. - Z bladym uśmiechem lekko skłoniła się na powitanie i w geście okazania szacunku wyższym rangą. - Jestem nową pracownicą. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracować. - Znów się skłoniła.

by **Mistrz Gry** Wto Maj 23, 2017 6:21 pm

Mężczyzna pożegnał Cheng a gdy wyszła zaprosił czekającego na korytarzu mężczyznę na podobną rozmowę. Gdy wszyscy zainteresowani opuscili jego biuro, po krótkiej przerwie na ogarniecie papierów udał się do innej części budynku. Po odnalezieniu odpowiednich osób powiadomił ich o wizycie Cheng oraz przekazał potrzebne dokumenty. Tak wiec dnia następnego wspomniany wcześniej mężczyzna nie tylko ucieszył się na wieść o znalezieniu odpowiedniej osoby, ale też wiedział na czym stoi.Żałował tylko,ze wczoraj nie porozmawiali, ale mówi sie trudno.

Kiedy przyszłaś Paul rozmawiał swobodnie z innym męzczyzną, po ich relacjach można było wywnioskować, że się znają nie pierwszy dzień. Jeden z nich był mężczyzna o masywnej budowie ciała o potarganych blond włosach. Drugi nieco wyższy o wysportowanej sylwetce również blondyn,lecz o jaśniejszych włosach. Obydwaj jak na zawołanie umilkli w tej samej chwili.
- O i przyszła nasza gwiazda, nasz strzelec wie kogo ustrzelić. - odezwał się ten masywniejszy, by zaraz zostać spiorunowany wzrokiem przez towarzysza.
- Witam serdecznie. Jestem Paul Ramos, to ja szukałem pracownika. A ten obok z ciętym językiem to Max Harris dziennikarz śledczy - Przedstawił się jak na dobre maniery przystało.
- W sumie to czekałem na Panią. Na ile została Pani wprowadzona w temat? - zapytał. Wolał się upewnić z pierwszej ręki na ile sobie pozwolić.

by **Cheng Huan** Wto Maj 23, 2017 6:40 pm

- Nie jestem gwiazdą. - Cheng z ciepłym uśmiechem zaczęła oponować.
Na widok piorunującego spojrzenia, jakim Paul obdarzył Maxa, nie mogła się powstrzymać i cicho zaśmiała się pod nosem. To było urocze na swój sposób, i czuła w tym swoistą nutę zazdrości. Musi jednak panów rozczarować, bo poniekąd i tak już była zajęta i nie szukała innego. Spoważniała, gdy jej przełożony zaczął temat stricte związany z pracą i jej pochodnymi. Szybko zabrała się za odpowiednie wyjaśnienia.
- Przede wszystkim, zostałam poproszona o spisanie próbnych artykułów. - Wyciągnęła z nesesera trzy teczki, i trzymając je w rękach podeszła do swojego szefa. - Pierwszy dotyczy zdemolowanego centrum handlowego. - Podała jedną z teczek. - Drugi odnośnie wpływu magii na metropolię. - Na pierwszą dołączyła i drugą do pary. - Trzeci zaś nakreśla pracę kapitolu. - Zamknęła trójkę ostatnią teczką.

by Sponsored content

Biurowiec BP-130-00

Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00

Re: Biurowiec BP-130-00